Kawał: Piękna, bezchmurna noc za miastem.

Piękna, bezchmurna noc za miastem.

 

Na kocyku na trawce leżą sobie ścisłowiec i humanistka.
Nic nie mówią, trzymają się za ręce.

 

Ścisłowiec myśli:
„Jedna gwiazda, druga gwiazda, trzecia gwiazda…”
i tak po kilku minutach zasypia.

 

Humanistka myśli:
„Co za piękne gwiaździste niebo!
Dobrze, że nie lubię liczyć!”