Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów. Buldog mówi do faceta:
– Zapisz mnie proszę. Na pewno wygram! Zobaczysz …
– Co ty buldog, nie dasz rady.
– Mówię ci, że dam. Proszę zapisz mnie.
Więc zapisał facet buldoga na wyścigi. Po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog.
Sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. Pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię mety ostatni. Właściciel zaniepokojony wydziera się z trybun:
– No i co? Jesteś ostatni!
– Spoko, spoko.
Drugie okrążenie i pies znów przebiega przez metę na samym końcu. Facet się wydziera:
– Buldog, co jest?!
– Spoko, spoko.
Przed ostatnim okrążeniem pies znów ostatni przebiegł linię mety. Facet krzyczy:
– Buldog, co jest? Dasz radę?!
– Dam, spoko, spoko.
Na ostatniej prostej pies znów był najgorszy i przybiegł na metę ostatni. Po wyścigu podchodzi do niego pan:
– No i co? Mówiłeś, że dasz radę. Co jest buldog?
– Właśnie nie wiem …