Mężczyzna jechał samochodem z prędkością 45 kilometrów na godzinę. Nagle, ku jego zdziwieniu, spostrzega biegnącego z tą samą prędkością, trzynożnego indyka. Mężczyzna postanowił przyspieszyć do 55 kilometrów na godzinę.
Patrzy, a indyk biegnie z tą samą prędkością. W końcu kierowca przyspieszył do 65 kilometrów na godzinę. Ale indyk biegnie nadal równo z nim. W pewnym momencie zwierzę gwałtownie skręca w lewą stronę i biegnie w kierunku.
Mężczyzna postanawia pojechać za nim. Wjeżdża na farmę i widzi całe gospodarstwo pełne trzynożnych indyków. Wychodzi do niego gospodarz.
– Gospodarza, skąd Was tyle trzynożnych indyków? Czemu mają po 3 nogi? – pytał zaciekawiony.
– Widzi Pan, mam trzyosobową rodzinę. Kiedy hodowaliśmy indyki dwunożne to jedno z nas nie dostawało nogi do zjedzenia podczas święta dziękczynienia.
Teraz każde z nas może świętować z własną nogą na talerzu.
– I jak Wam to smakuje?
– Nie wiem. Jeszcze nigdy nie udało mi się żadnego złapać.