Spotyka się dwóch znajomych po latach i jeden namawia drugiego:
– Chodź, idziemy się napić do baru.
– Ale ja nie mam grosza przy duszy – odpowiada drugi.
– Jest dobrze. Ja stawiam.
Poszli do baru, wypili trochę alkoholu, ale godzina była późna i ten biedny naje*any mówi:
– Już jest późno, nie będą już podawać alkoholu, zaraz zamykają.
– Jest dobrze. Mam w domu jeszcze flaszkę. Na dwóch starczy. – Odpowiada spokojnie pijany bogacz.
Poszli do niego do domu, gospodarz mówi:
– Idź do salonu, rozgość się, ja zaraz przyniosę flaszkę i zagryzkę.
Rozeszli się w dwie strony. Zaraz gość przybiega z salonu do kuchni zataczając się i mówi:
– Stary słuchaj, w twoim salonie jest twoja żona z jakimś rudym w łóżku.
Na co gospodarz odpowiada:
– Jest dobrze. Rudy nie pije.